piątek, 31 stycznia 2014

Masowa śmierć [*].

Cóż... wyszło na to, że są 3 patyczaki i 0 straszyków. 

Wczoraj rano zauważyłam, że 1 z patyczaków zaczął przechodzić wylinkę. Niestety, pech chciał, że "powiesił" się na suficie (gazie), więc od razu było wiadomo, że nie przeżyje. Głównie dlatego, że wokół niego chodziły inne patyczaki, a jak chciałam otworzyć terrarium, to nie miałam jak. Mimo wszystko miałam nadzieję, że jednak uda mu się ją przejść.
Niestety, kiedy za 2h zajrzałam do akwarium zobaczyłam to, czego najbardziej się obawiałam. Patyczak leżał na ziemi, był jeszcze w trakcie wylinki :/

W przeciągu kilku godzin wylinkę zaczął przechodzić kolejny patyczak. Niestety... ten również jej nie ukończył. Oczywiście ustawił się w kącie na suficie. Kiedy chciałam otworzyć akwarium nie zauważyłam go, i spadł na ziemię.

Ale... jeden patyczak ukończył wylinkę, jak na razie jako jedyny. Jest dwa razy większy :)

A na dole zdjęcie nieżywych patyczaków, jeszcze ze starą skórą na sobie[*]
Jeden z patyczaków zaciekawił się nieżywymi kolegami :)

Wczoraj zmarł też patyczak, który urodził się 5 dni temu. Miał najkrótszy staż ze wszystkich patyczaków [*] Kwestia jego śmierci pozostaje niewyjaśniona...

Wciąż pozostaje 1 patyczak, który jakimś cudem zaginął O.o
Nie ma go w terrarium (albo źle szukam), a wątpie żeby umarł :/

Mam nadzieję, że będzie więcej patyczaków (i straszyków!), mamy jeszcze dużo jajek ;) I cztery jajka od straszyków..

1 komentarz:

  1. Ooo szkoda tamtych [*]
    Ale trzeba się cieszyć , że jeden jest :)

    OdpowiedzUsuń